stron gazet. Chciałby by o nim mówiono. Chciałby być jednym z tych, o których piszą poważne gazety i plotkują kolorowe pisma! Nie potrafi taką osobą zostać, więc szyje sobie przebranie.
- No to mamy jego portret psychologiczny. Z nas to, ale jednak twardziele. – Powie-dział Rzaba.
- A zwłaszcza ze mnie! – Podsumował Kerol.
XIV OSZOŁOMIONY BLICHTREM
- Jak to? Pod mleczną czekoladą jest biała?! – Zapytał bezgłośnie Stanisław Gujab poruszając ustami zgodnie z brzmieniem płynących z telewizora słów. – To moja ulubiona reklama. Jestem nią zafascynowany! Ten blichtr mnie oszołamia. Ale teraz muszę zrobić przerwę w oglądaniu.
Niespodziewanie uśmiechnął się szelmowsko i powiedział:
- Gdybym miał przerwę jadłbym Kit Katy! The! The! A Mały? A Bąbel! Hahahahaha!
Roześmiał się.
- To jest to! Uwielbiam takie nawiązania. Mam szeroką bazę cytatów, mogę nimi sypać jak z rękawa.
Wyłączył jednak telewizor i podszedł do komputera. Zalogował się na czat i od razu odnalazł nick dziewczyny, którą poznał dwa miesiące wcześniej.
- Witaj Filigranowa72! - Napisał.
- Cześć MyŚLąCy.
- Spox!
- Jestem dzisiaj taka zakręcona!
- Ileż to już się znamy?
- Dwa miesiące.
- Tak! Dokładnie dwa miesiące! Dzisiaj mamy jubileusz.
- Pamiętałeś? – Filigranowa72 przesłała całą linijkę emotikonów przedstawiających całującą buźkę.
- Tak. Otwórz butelkę czerwonego wina. Dzisiaj cię uwiodę!
Filigranowa przesłała kilkanaście czerwonych pulsujących serduszek.
- To cudowne, że miałem okazję poznać tak cudowną osobę jak ty! Myślę, że nadszedł czas, aby się spotkać. Nie uważasz, że nasze uczucie jest prawdziwe?
Znowu emotikon. Tym razem całujące usta.
- Mam tutaj twoje zdjęcie. Przyglądam mu się. Jesteś przepiękna.
- Kocham cię – napisała Filigranowa72.
- Ja cię również, mój ty robaczku. Bądź dzisiaj o dziewiętnastej. Porozmawiamy sobie. Teraz muszę odejść, ale wciąż o tobie myślę.
Filigranowa72 przesłała obrazek przedstawiający zasmuconą buźkę, a Gujab w odpowiedzi napisał „papa”, po czym popędził do drugiego pokoju, gdzie trzymał maszynę do szycia oraz niedokończony „kombinezon gwiazdy” uszyty z ludzkiej skóry. Obejrzał go uważnie, po czym z wyrażającą satysfakcję miną przesunął grzbietem dłoni po jego szorstkiej powierzchni.
- Jeszcze tylko kawałek.... – Powiedział.
Postał jeszcze kilka minut patrząc na swoje dzieło. Wreszcie znudził się i wrócił do pokoju telewizyjnego. Włączył telewizor. Z zainteresowaniem obejrzał program o człowieku, któremu wyremontowano samochód, i choć wcześniej był nikim, nagle rozpłakał się ze wzruszenia mówiąc, że teraz jest kimś. Program wydał się Gujabowi bardzo ciekawy, mimo to zmienił kanał by obejrzeć kolejny odcinek dokumentalnego cyklu o kobiecie, której
-21-